W wieku 81 lat, pan Andrzej, mieszkaniec warszawskiego Ursynowa, stał się niespodziewaną ofiarą brutalnego ataku. Wydarzenie miało miejsce pewnego dnia w czerwcu, podczas gdy starszy człowiek planował spędzić czas z wnukiem, kupując kwiaty na urodzinowe obchody swojej córki. Niestety, nie dotarli do celu.
– Byłam w kontakcie telefonicznym z tatą i oznajmił mi, że nie jest w stanie powrócić na nogi po tym, co go spotkało. Wiedząc, że moja siostra znajduje się w pobliżu, poprosiłam ją o natychmiastową pomoc – zaraportowała pani Agnieszka, córka pana Andrzeja.
Świadkiem tej dramatycznej sytuacji była też druga córka poszkodowanego, Aleksandra: – Kiedy dotarłam na miejsce zdarzenia, zobaczyłam ojca z bezwładną nogą i krwawiącą głową. Był to przerażający widok. Obok znajdował się mój syn – płakał i trząsł się ze strachu – relacjonuje z przejęciem.
Pan Andrzej, wraz ze swoim 7-letnim wnuczkiem, przechadzał się po parkingu służącym jednocześnie jako ścieżka pieszo-samochodowa. Pan Leszek, również mieszkaniec tego samego osiedla, opisuje nam, jak doszło do konfliktu. Incydent ten został uchwycony przez kamerę zamontowaną w jego samochodzie.