Wandalizm zaznaczył swoją obecność w centrum Warszawy, szczególnie na przejściu podziemnym znajdującym się pod Wisłostradą w pobliżu Zamku Królewskiego. Mimo obecności monitoringu, zniszczenie postępuje. Wandale niszczyli różne elementy na miejscu, m.in. wybijając okna, malując graffiti oraz łamiąc płyty.
Niedawno informowaliśmy o incydencie, gdzie ponad 20 szklanych paneli zostało wybito. Płyty były integralną częścią barierki oddzielającej ścieżkę rowerową od chodnika oraz zejścia do przejścia podziemnego usytuowanego za Zamkiem Królewskim. Sam tunel również nie jest w najlepszym stanie – jego ściany pokryte są bazgrołami i pseudograffiti, a dodatkowo brakuje kilku płyt piaskowca wykorzystanych do wykończenia wnętrza, wiele z nich jest połamanych.
Zastanawiające jest dlaczego miejsce to nie jest monitorowane przez miejski system monitoringu. Na to pytanie biuro prasowe ratusza odpowiedziało krótko, że kamera zainstalowana w przejściu podziemnym jest przyłączona do miejskiego systemu monitoringu. Odpowiedź na pytanie dotyczące regularności czyszczenia ścian od graffiti przez Zarząd Mienia, który odpowiada za utrzymanie tego miejsca, była równie niejasna. Według urzędników, Zarząd Mienia „regularnie usuwa graffiti wykonane w przejściach”, choć nie podano, jak często te czynności są wykonywane, zwłaszcza biorąc pod uwagę, że w szczycie sezonu turystycznego tunel prezentuje się tak nieatrakcyjnie.